Chris musiał wyjechać .. a ja sama w domu patrze na napis na tym zdjęciu i nie wiem co się ze mną dzieje. Nie jem nie pije wyglądam jak chodzący trup. Czemu on chce umrzeć to moja wina ? Ale jak .. przecież on mnie zdradzał ...to nie fair ! Mam tego dosyć zakończę moje życie w pięknym stylu podetnę sobie żyły i zostawię tylko list pożegnalny ....
Moje życie straciło sens ...
Uciekam przed miłością, powiedziałam Chrisowi ze muszę od tego odpocząć i wyjechać na trochę.
Kupiłam sobie bilety do Australii by tam odpocząć od natłoku myśli.Chciałam się zabić no ale to nie wyjście.
Właśnie jestem na lotnisku nie chciałam żeby ktokolwiek wiedział gdzie jadę. Gdy byłam już w samolocie usiadłam na wyznaczonym miejscu w pierwszej klasie, koło mnie usiadł chłopak w moim wieku blondyn niebieskie oczy ... skąd ja go kojarzę?- pomyślałam ...
Gdy byliśmy już w powietrzu, wzięłam mojego I Phona i podłączyłam do niego słuchawki, leciała tam piosenka Soulja Boy'a (od aut. KOCHAM GO <33 ;D) Gdy ten chłopak mnie zaczepił:
- Hej Cody jestem !
- Jestem Jas..
- Wiem .. dziewczyna Biebera
- Była ...
-Czyli jesteś wolna- poruszył brwiami
- Nie ... znaczy no ...- zaczęłam się jąkać
- No tak dziewczyna taka jak ty nie może nie mieć chłopaka...- spuścił głowę
- Nie tylko ty nie masz szczęścia .. ja nadal borykam się którego wybrać Miłość mojego życia czy Chłopaka który uważa mnie za swoją miłość, kocham obydwu .. nie jest mi łatwo
- Skończmy ten temat .. Ciesz się wakacjami !
- No właśnie !- od razu o myśli o odpoczynku uśmiechnęłam się
Ja i Cody się za kumplowaliśmy .. akurat mieszkał niedaleko hotelu w którym się zatrzymałam.
Chodząc po hotelu zobaczyłam mojego idola z .... tu nie mogłam co ZJEBER TU ROBI ?
On mnie zobaczył ale tylko przewrócił wzrok i zrobił minę żal mi cię dziecko. Od razu zachciało mi się płakać więc wyszłam z Hotelu wpadłam na kogoś podniosłam wzrok i zobaczyłam Cody'ego. Przytulił mnie, i pocałował w policzek na przywitanie.
- Ej co jest ?
- Twój kolega po fachu i mój były zarazem jest w tym Hotelu z moim idolem Souja Boy'em
- Bieber tu ! Miał przyjechać za 3 tygodnie !
- Ma tu koncerty?
-Nie ma nagrywać jakaś piosenkę ..
- Ile to może potrwać ?
- Nawet 2 tygodnie ..
- Czyli cały mój pobyt wiesz o tym ...
- Wiem .. dlatego codziennie będę cie gdzieś zabierać żeby nawet nie miał kiedy do cb zagadać ..
- Dziękuję ci
Po świetnie spędzonym dniu weszłam do Hotelu i zobaczyłam Justina idącego w moją stronę ..
Ale los chciał ze zadzwonił mi telefon .. wiec wyciągnęłam o szybko spojrzałam na wyświetlacz " DZWONI CODI <3" Odebrałam szybko
- Hej Słonko - powiedziałam zeby Justin myslał ze rozmawiam z chłopakiem
-aa kumam .. Justin tak ?
- Taaa
- To dawaj wal teksty to będzie dobre
- Więc wiesz ....[ opowiadam jak mi minał dzien idac do windy]
Gdy byłam już w windzie i drzwi się zamykały skończyłam rozmawiać .. ale w ostatnim momencie ktoś je zatrzymał poznałam tą osobę po butach .. sama mu je wybierałam. Nie patrzyłam na niego tylko zaczęłam pisać Sms'y do Codiego żeby jutro odprowadził mnie pod drzwi pokoju.
Gdy skończyłam pisać zobaczyłam ze Justin się na mnie patrzy.
- Co się lampisz lampucero pierdolona ?
- Żal mi ciebie ...
- Mnie cb bardziej i dlatego masz tu 5 $ kup sobie gumkę do włosów ...
- Taa wiesz mnie przynajmniej stać na ciuchy ...
- Oj Diva jednak już w 100% ... Nara Frajerze
Wyszłam z windy i ruszyłam do mojego pokoju na ich drzwiach była kartka ..
" Dla Mojej kochanej Kumpeli ;*"
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Codiego z kwiatami.
- Co to za okazja ?
- Bez okazji po prostu miałem ochotę kupić ci kwiaty ..
W pewnym momencie jego twarz zaczęła się przybliżać ....
CDN( muszę się zastanowić co zrobi ;D)
Długo nie pisałam brak czasu i wszystko ( między innymi zakochanie ) wiec moje myśli były gdzie indziej ;* spróbuje pisać przez wolne ;* może napisze 10 rozdziałów przez wolne Ale podkreślam MOŻE
Słodka Pozdrawia xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz