- Wiem, za tydzień wracamy razem pamiętaj - zaczął mnie całować
- Justin a odwołałeś bilety na Bahamy ?
- Tak .. ale załatwię bilety na moje urodziny i polecimy razem - przytulił mnie .. i zaczął jeździć palcami po mojej twarzy
- Justin ... - zatrzymałam się na chwilę ..- ty na serio wyprowadzasz się do Polski ?
- Tak Jasmine nie chce tu zostać bez cb, a i tak dom już jest w remoncie i powinien być gotowy za parę dni, więc jak wrócimy będziesz mieszkać u mnie .. naszykowałem dla cb pokój ...
- Justin, ale to nie za wcześnie ? No wiesz mieszkanie razem to duża odpowiedzialność ...
- Wiem Jas , ale chce się budzić koło cb każdego dnia
- No dobrze ale ustaliłeś to - nie dał mi dokończyć
- Tak wszystko już załatwione, nie ma odwrotu
W dniu wylotu do Polski
Wstałam o 8, o 11 mieliśmy być na lotnisku spakowałam wszystko i ruszyłam obudzić Justina. Przyzwyczaiłam się drzwi są otwarte więc otworzyłam je i zobaczyłam Justina z tym plastikiem ja się obściskują i całują...
- Fajnie, wszystko było "ustawione" ... Wiesz co sprzedaj ten dom .. bo teraz przegiołeś ..- obróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę domu weszłam i zobaczyłam JJ dobijającego się do drzwi ..
- To jedziemy co ? Bo Justin nic mi nie mówił
- Tak bierz walizki a ja zaraz zadzwonię po taksówkę. - o 9 wyjechaliśmy z domu, na lotnisku przeszliśmy do kolejki gdy zobaczyłam Justina z biletem w ręku .. podszedł do mnie
- Jas to nic nie znaczyło ...
- Wsadź te swoje historyjki w dupę ... (pasażerowie lotu 324 proszeni są o podejście do odpraw)
- No to nara ... - złapałam JJ za rękę i podążyliśmy w stronę odprawy niedługo po tym byliśmy już w samolocie ale oczywiście Justinek tez leciał wiec założyłam słuchawki na uszy i włączyłam muzę na max żeby nawet nie słyszeć jak gada z JJ wyjęłam jakaś książkę z mojego plecaka i zaczęłam czytać. byłam na 20 stronie książki gdy poczułam ze ktoś łapie mnie za rękę zobaczyłam JJ ... bo pan Bieber spał uff.. jeden plus..
- Jas, wiesz co Justin chyba się zakochał w tym plastiku ... Współczuje ci ..
- Jebać go delikatnie mówiąc - uśmiechnęłam się i posłałam mu buziaka .
- Jas przeszedł ci on już ?
- Wiesz co chyba tak.. dobra daj mi czytać bo mnie zaciekawiła ta książka
- Dobrze Aniele - czytałam dalej, gdy doszłam do końca książki ucieszyłam sie zobaczyłam ze Justin już nie spi tylko pisze cos na komórce wiec olałam to i poszłam do toalety ... chyba 3 godziny czytałam tą książkę wiec jeszcze około 10 godzin lotu .. gdy wyszłam z toalety podeszła do mnie stewardessa,
- Ma pani ochotę na obiad ?
- Tak poproszę,
- Więc do wyboru jest ..
- Są frytki ?
- Tak
-No to poproszę - uśmiechnęłam się
-Coś do picia ?
- Colę ..
- Dobrze - Poszłam w stronę mojego miejsca i zobaczyłam karteczkę. Otworzyłam ją
" Jas proszę wybacz mi .. ja kocha tylko cb ... i to ona się na mnie rzuciła ... Justin"
Wzięłam kartkę i zaczęłam na niej pisać " Odwal się " położyłam ją Justinowi na kolanach a sama włączyłam muzykę i nie patrzyłam w jego stronę właśnie stewardessa niosła mi frytki
- Dziękuję pani
- Proszę- zjadłam frytki i zaczęłam pałaszować wcześniej kupione ulubione żelki.
JJ się obudził ...spojrzałam na niego i posłałam mu buziaka - ten odwzajemnił to . napisałam mu na kartce ...
"Choć gdzieś od Justina ... " - pociągnął mnie za rękę i byliśmy przy toalecie.
- Co tak się pospieszyłeś ?
- No bo chciałaś być gdzieś dalej od niego ...
- No to jestem z tobą .. -pocałowałam go w policzek
- Zaczynamy od początku czy wracamy do tego co było?
- Wracamy ..- pocałowałam go w usta
- To chodź mój chłopaku ..
- Mam to odebrać jako chęć twoją na chodzenie ze mną
- Jak najbardziej ..- znów musnęłam jego usta ..
- To chodź dziewczyno - złapał mnie za rękę i szliśmy na swoje miejsca oczy Justina były pełne gniewu ... ale co tam zmarnował szansę ...
- JJ skarbie możesz mi załatwić cole ?
- Tak misiek, zaraz wracam - poszedł do "sklepiku"
- Jasmine to ty z nim jesteś ...- usłyszałam głos Justina i odwróciłam się w jego stronę ..
- Tak, jestem ...- zrobiłam minę i tu cię mam - .. i jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa ...
- Czyli tak szybko ci przeszło ?
- Co złość ? Oj już przeszło ...czemu mam się złościć na chłopaka który nie jest wart mojej uwagi ..
- Ale ty jesteś warta mojej uwagi ..
- No raczej nie ... bo plastik był ważniejszy .. to masz teraz co chcesz ...- odwróciłam sie akurat wracał JJ patrzyłam na niego i pożerałam go wzrokiem ... Justin klepnął mnie w plecy ...
- Co chcesz ?
- Co się tak na niego patrzysz ?
- No hello to mój chłopak ... nie kapujesz ?
- No na mnie się nigdy tak nie patrzyłaś ...
- Daj mi spokój ...
- Jas proszę twoja cola ..
- Dzięki JJ - postał buziaka w policzek ...
- oo a to za co ?
- Za colę ... i za to ze jesteś ..
- O to muszę czesciej chodzic po tą cole- zaczęliśmy się śmiać gdy poczułam rękę Justina na ramieniu ..
- CO KURWA !?
- Czemu się na mnie drzesz !?
- Bo jesteś chujem !!
- Miłe to nie było ..
- I nie miało -odwróciłam się do JJ i zaczęłam mu gadać o tym w której klasie będę okazało się ze będę z nim z czego jestem zadowolona ..
- JJ to chyba będziemy siedzieć razem co ?
- No proste że tak .. gdzies na tyłach żeby nas nauczyciele nie opierdalali - i znów ręka Justina wylądowała na moim ramieniu
- CO znowu ?
- Ja też będę w waszej klasie ...
- CO!?
- No myślałam ze będziemy razem ...a że was tylko znam to chyba muszę być z wami nie ...
- Spoko ... no to daj nam pogadać co ?
- No ale wiesz ja też tu jestem ...
- Spoko ... to jak chcesz to gadaj z JJ a ja sobie muzy posłucham ..
Włączyłam muzę na minimum żeby słyszeć o czym gadają ...to było coś takiego :
- Weź zostaw Jasmine .. ona cie już nie chce nie możesz tego zakapować Justin?
- Ale ja ją kocham ! I będę ją namawiał żeby do mnie wróciła ...
- To se namawiaj nie wróci do cb...
- Wróci i zobaczysz zostawi cię ...
- Daj sobie spokój....
- Nie dam ... zobaczysz jeszcze ...
Wyjęłam słuchawkę ..
- Możecie się o mnie nie kłócić ... Justin .. nie możesz zrozumieć ze jestem z JJ ? Nie dociera to do cb ...
- Dobra dotarło .. ale i tak będę walczył o cb ..
- To se walcz ..- pocałowałam JJ w usta żeby nic nie mówił już chyba zakapował o co chodzi ...
- Jasmine dziękuje za to - uśmiechnął się i maił iskierki w oczach
- Nie ma za co skarbie ...
Gdy już dolecieliśmy odebrała nas moja mama Justin siedział bez słowa a ja trzymałam się za rękę z JJ ... Gdy dojechaliśmy pod dom Justina .. wysiedliśmy odprowadziłam JJ pod furtkę i pożegnałam go całusem ..Przez najbliższy miesiąc mieszkam z Jb, ale mama kupuje dom więc wprowadzimy się tam. Justin zaprowadził mnie do mojego pokoju a ja zaczęłam się rozpakowywać ... ale Justin nie wychodził z mojego pokoju co mnie irytowało ..
- Co chcesz Justin ... ?
- Nic takiego .. no oprócz przytulenia się do cb ale nie wypada bo masz chłopaka ...
- No zrozumiałeś wreszcie ..- podszedł do mnie i pocałował w policzek...
-Przepraszam ... ja już pójdę .. pogadamy później ..
- Spoko..- Rozpakowałam się i przebrałam się w koszulkę sięgająca mi do ud i założyłam szorty .. zeszłam na dół .. Zobaczyłam Jb piszącego esy jak zwykle z tym plastikiem fuj ... Kurde muszę miesiąc z nim wytrzymać ... Podeszłam do niego ..
- Jest coś do jedzenia?
- Taaa w lodówce..
- Spoko .. to ja spadam do sb a dzięki za telewizor w pokoju nie będę musiała schodzić.
- Dobra idź już bo chce pogadać przez telefon a nie chce żebyś podsłuchiwała ..
- A możesz mi powiedzieć po co mi to ...
Wzięłam Mleko czekoladowe i jakaś bułkę chyba z budyniem (mniam) i weszłam na góre .. włączyłam laptopa i zobaczyłam ze Justin ma na gg opis .. "Kocham cię Jessica<3 Tęsknie za tobą ". Wybuchłam śmiechem .. i napisałam do JJ ..
- Hej bejbe.. ;D
- Hej Aniele
-Widziałeś opis Jb.. myślałam ze się zleje ... on myśli ze będę zazdrosna o niego i jeszcze kazał mi wyjść z salonu bo musi pogadać i nie che żebym podsłuchiwała
- Oj ten Justin to jest głupi jak but ..
- Spotkamy się dziś w nocy xD ??
- Tylko gdzie :D??
- Pod domem Jb oki ;D??
- No jasne o której ?
- o 1 w nocy ??
- No to już czekam ;*
-Ja już skacze z radości ..;* Muszę wyłączyć laptopa i iść sobie zrobić kanapkę bo głodna jestem bułka z budyniem to za mało ;D Pa Misiu kochany ;*
- Pa kochana ;*
Zeszłam na dół i usłyszałam Justina
-Tak Jess , no właśnie niedawno dolecieliśmy .. tak muszę ją znosić przez miesiąc ... - to mnie zabolało sam to zaproponował ...
- Jak tak uważasz Justinie to ja zabieram swoje rzeczy i idę do JJ ... - wróciłam się na górę spakowałam ciuchy założyłam inne spodnie i zabrałam torbę ... Gdy zeszłam Justin stał przy drzwiach ...
- A ty gdzie się wybierasz ?
- Podobno musisz mnie tu znosić na silę wiec się wynoszę ... nara ...- odepchnęłam go od drzwi i ruszyłam w stronę domu JJ, otworzyła mi jego mama
-Dobry wieczór jest JJ ?
- Jest już go wołam ..
- No hej Jas- w 5 sekund i był na dole ..
- Mogę u cb nocować bo Justin musi mnie znosić więc się wyniosłam ...
- Sekunda .. -słyszałam tylko "Mamo Jas może u nas nocować bo ten Zjeber ją wywalił ?" "Tak słonko może zaprowadź ja do twojego pokoju "
- Wchodź .. i czuj się jak u siebie ..
- Dziękuje wam ..
Weszłam z moją walizka na górę i usiadłam na ogromnym łóżku JJ ..
- Fajny masz pokój ..
- Dzięki .. ty pewnie będziesz mieć fajniejszy po przeprowadzce ?
-Nie wiem.. moja mama go projektuje więc będzie z rozmachem
Gadaliśmy do około 23 ale byłam zmęczona więc położyłam się na łóżku JJ i zasnęłam obudziłam się około 10, JJ już był na nogach ...
-Hej Aniołku
- Hej .. Ja nie jestem aniołkiem
- Jesteś.. chodź zrobię ci śniadanie i pójdźmy się przejść dobra?
- No oki ..
A śniadanie były tosty . zjadłam , weszłam na górę umyłam się i ubrałam się w TO. Gdyż było zimno .. i padał śnieg ( bo to już grudzień) za 2 tygodnie święta może uda się już w nowym domu .. Wyszliśmy trzymając się za ręce gdy mijaliśmy dom Bieber on wyskoczył w swetrze i dresie.
- Jas gdzie ty byłaś całą noc martwiłem się o cb ?
- O tą którą musisz znosić ? Wiesz pod mostem się przespałem .. i jest oki ... nie musisz się martwic o problem którym jestem ja.
- Czyli podsłuchiwałaś tak ?
- Nie akurat zeszłam na dół sobie kanapkę zrobić więc to już nie moja wina ze przypadkiem usłyszałam ... I weź się od mnie odwal masz swoją Jessice .. - Złapałam JJ mocno za rękę i poszliśmy dalej. Gdy się całowaliśmy siedząc na ławce zadzwonił mój telefon ... nie patrząc kto to odebrałam
- Hej Jas- Zjeber kurwa ...
- Co chcesz ?
- Proszę cie wróć do mnie ... znaczy do mojego domu ... przepraszam za to co mówiłem ...
- Zraniłeś mnie tyle razy ze nie chce cię nawet znać !! Wal się pacanie !
Przytuliłam się do JJ i zaczęłam płakać ..
- Czy on nie może dać nam spokoju ... nie che żeby dziewczyna płakała przez takie coś .. Idziemy do niego muszę z nim pogadać bo nie chce żebyś płakała bo kocham jak się uśmiechasz a jak jesteś smutna to boli mnie serce ...- Poszliśmy w stronę domu Justina ... JJ zadzwonił dzwonkiem do drzwi Justin szybko otworzył
- Kurwa daj nam spokój nie dzwon nie pisz ! Nie che żeby Jasmnie po każdym twoim telefonie wylewała łzy ! Jesteś kurwa jakiś nie normalny ! Weź idź to Jess bo kurwa Jasmnie cie nie kocha !
- Jeśli mnie nie kocha niech to powie !- w tym momencie musiałam mu wygarnąć żeby nie nękał mnie już ...
- Nie kocham cię ... Kocham JJ ... zrozum to .. - przytuliłam się do JJ przytulając się w jego kurtkę.
- Jas wiesz co ja cb też już nie kocham ale przynajmniej zostań u mnie ten miesiąc .. jak znajomi a nie nawet jak para ... proszę cie tylko o to ...
- Nie ... -powiedział JJ ...- ja na to zgody nie wyrażam ...
- Sorry ale nie cb się pytam.. Jas możesz mi tylko powiedzieć czy tak czy nie ...
- Może ... nie wiem .. nie chce teraz odpowiadać na zadane pytania .. z tobą związane ....
-Tylko tak lub nie ...- popatrzyłam na JJ pokazał ze mogę
- Tak ale jeden warunek JJ może u mnie siedzieć do której chce ...
- Dobrze ... - oczy mu zabłysły myśli ze JJ nie będzie u mnie 24 na dobę .. o to się myli
- To ja ci przyniosę walizki skarbie ... - pocałował mnie w usta i JJ poszedł po torby ..
- Wejdź nie będziesz stać na tej lodówce ..
- Spoko weszłam usiadłam na kanapie i włączyłam Vive leciał Bieberek i jego Baby ... ty o nawet fajnie wyglądam w tym teledysku .
- Już jestem -krzyknął JJ z moją walizką ...
- Idę ... Podeszłam wzięłam torbę i zobaczyłam jak się patrzy na mnie JJ
- Co jest ?
- Muszę na te 5 dni wyjechać będę dzwonił a teraz muszę lecieć się pakować .. Tęsknię już za tobą
- Szkoda ja tez dzwon do mnie jak tylko będziesz mógł ...
- Dobra no to pa słońce
- Pa Kocie - pocałowałam go namiętnie.I poszedł i te pięć dni sama w domu z Bieberem ... aha super ...
- Jas a gdzie JJ ?
- Poszedł się pakować wyjeżdża na pięć dni ...
- Aha.. spoko ...
- Ja idę na górę ... - weszłam na górę z torbą i weszłam do łazienki ... Napuściłam do wanny wody i zrobiłam pianę weszłam i odprężyłam się gdy usłyszałam ze ktoś mnie woła..
-JAS!?
- CO?! W WANNIE SIEDZĘ !
- A TO JAK WYJDZIESZ TO PRZYJDŹ DO MOJEGO POKOJU
- OK
Poleżałam w wannie z 10 minut i wyszłam ubrałam się w coś takiego. Więc gdy byłam gotowa poszłam do pokoju Justina i zobaczyłam go w bokserkach.
- A ty co wyprawiasz w samych bokserkach ?
- No ty jesteś w piżamie to ja w bokserkach ...
- No tak ale wiesz trochę mi nie pasuje ten widok ... dobra nie ważne co chciałeś ..?
- Możemy szczerze pogadać .. tak od serca ?
- No spoko ..- usiedliśmy na łóżku (bez jakichkolwiek skojarzeń)
- Jas ty na serio mnie już nie kochasz?
- No widzisz zmarnowałeś szansy które ci dałam .. więc .. no już nie ..
- Ale ja cb nadal kocham .. i to jest ten problem .. nie mogę patrzeć jak się całujesz z nim ..
- To wiesz jak ja się czułam widząc cie z tym czymś ... nie wiem czy to można nazwać dziewczyną .
- Czyli byłaś zazdrosna .. myślisz ze ja mogłem ja pocałować ? Przecież parę godzin wcześniej mówiłem ci ze kocham tylko cb i nikogo więcej !
- Wiesz ale "ukartowane" twoje chodzenie żeby wzbudzić zazdrość nadal chyba istnieje "Jessi tez cię kocham "... taaa ja się tylko liczyłam chyba raczej nie ..
- No i co nadal jesteś zazdrosna ... a co ja mam powiedzieć ! Jak widzę jak on wkłada ci język do ust ... brzydzi mnie to ..
- No ale nie jesteśmy ze sobą i chyba tak powinno zostać ...
- Ale no ja nie mogę się patrzeć jak się całujecie bo gdy to widzę po prostu mam ochotę go od cb odepchnąć i sam cię pocałować !
- To czemu tego nie zrobiłeś! Ha i tu cię mam ... kochasz Jess i się jej trzymaj b...- nie mogłam dokończyć bo Justin pocałował mnie i to tak jak nigdy zaczął oblizywać językiem moje usta i przygrywać mi wargę ... - odepchnęłam go
- Justin pocałunkiem mnie nie kupisz - wstałam i ruszyłam w kierunku drzwi .. lecz Justin mnie wyprzedził i zaczęliśmy się przybliżać do ściany ..
- Justin nie !
- Ale co nie Jasmine skarbie ...
- Nie jestem dla cb skarbie .. zapamiętaj to ... - właśnie wtedy dotknęłam ściany.
- No powiesz mi co miało znaczyć to nie ..
- Nie chce cie dotykać ... Brzydzisz mnie ...
-Ale czym ...?
- Wszystkim -w tym momencie znalazłam ucieczkę stał rozkrokiem .. wie jednym ruchem pomiędzy nogami mu przeszłam i wybiegłam z jego pokoju i wpadłam do mojego pokoju ale on nie miał zamków .. o fuck ...
- Jasmnie wierz mam więcej siły więc nawet nie próbuj trzymać drzwi ..- szybko weszłam pod kołdrę i położyłam się włączając tv bałam się go trochę nigdy nie był taki ...
- Nie trzymam i nie mam zamiaru ..- Justin otworzył drzwi i po chwili już był przy moim łóżku ...
- Jasmine przepraszam zachowałem się jak idiota ...
- Justin nie chce z tobą gadać ..
- Jas wybaczysz mi to ..
- Porozmawiajmy od serca tak ? Może od razu gwałt ?!
- Wiesz ze nie jestem taki ...
- Jakoś panie Bieberze nie widać !
- Słucha pamiętasz nasz pierwszy raz?
-Tak niestety..
- Od tego momentu nie mogę myśleć o nikim innym tylko o tb moja wina ze z moim 16 już 17 prawie letnim ciałem i umysłem dzieją się takie rzeczy i tylko ty mi siedzisz w głowie.
- To może idz do lekarza .. bo ja nie będę zabawką na której się wyżyjesz seksualnie i ją zostawisz !
- Jasmine nie pamiętasz słów moje piosenki :
"You're who I'm thinking of
And Girl you ain't my runner up
And no matter what you're always number one
My prize possession, one and only
Adore ya, girl I want ya
The one I can't live without
That's you, that's you
You're my special little lady
The one that makes me crazy
Of all the girls I've ever known
It's you, it's you.
My favorite, my favorite, my favorite
My favorite girl, my favorite girl"
- Pamiętam .. nie musiałeś mi przypominać , ale za parę dni może ponad 2 tygodnie będziemy się widywać tylko w szkole ... Bo będę mieszkać u sb w domu ...
- Tu cię rozczaruje .. popatrz przez okno zobaczyłam pokój z napisem Jasmine nad łóżkiem
- CO !? Nie no to samo co w Atlancie ! Myślałam ze się trochę od cb uwolnię !
- Słucham ? Chciałaś się od mnie uwolnić ? Ranisz mnie każdym słowem ... każdym dosłownie wiesz co może lepiej nic już nie mów .. bo zabijasz mnie słowami ... To po co tu jesteś ? Mogłaś u niego zostać ! - Justin wyszedł trzaskając drzwiami nie mogłam tego znieść ... on nadal mnie kocha czyli Jessica to tylko takie nic ... nie rozumiem tego ...
Poszłam do pokoju Justina i zobaczyłam go jak leży i pisze coś w śpiewniku
- Justin przepraszam .. wiesz co nawet nie musisz sie na mnie patrzeć wiem jutro się z tąd zabieram ...
Wyszłam i zaczęłam pakować wszystko co wyjechał na wierzch .. Zadzwoniłam do Moniki żeby szykowała pokój ...teraz zrozumiałam ze to nie ma sensu, wole być u rodziny niż z Jb który chce się do mnie dobrać a później mówię ze go ranie w tym momencie wszedł Justin..
- Jas sorry.. wiem ze cię uraziłem tym ze ranisz mnie słowami no ale w pewnym sensie to prawda .. Kocham cię .. ale ty masz JJ więc przyjaźń ?- podał mi rękę ..
- Nie Justin .. znam cię już trochę i nie wierze, że może istnieć pomiędzy nami przyjaźń... sorki ...Taka jest prawda ..
- Nie ... jakoś będę musiał wytrzymać .. nie chce.. jak to ując stracić.... z oczu ... - objał mnie .. i zaczął szeptać ..
- Jasmine kocham cię ale nie che rozwalać tego co jest pomiędzy tobą a JJ widzę ze on cię kocha ... wiec no .. zostawię cie ale przyjaźnić się z tobą chce .. nawet po to by zobaczyć twoje oczy ... te piękne ciemno brązowe oczy...
- Justin ... rozmarzyłeś się ...
- Sorry no ale to przez twoje oczy .. kocham je ...
- Ja twoje też - powiedziałam to bardzo cicho ale chyba to usłyszał
- Jasmine co we mnie kochałaś .. może nadal kochasz ?
- Kochałam cie całego .. ale teraz no już tak nie jest ..
- Tęsknie za tymi dniami gdy byliśmy razem trzymając się za ręce .. i za wszystkim co z tobą związane ...
- Ja chyba też- tu głos mi się zachwiał .. chyba nie kłamałam .. tęskniłam za tym wszystkim ...
- Może jak się nie ułoży wam w co wątpię bo widzę jak się na cb patrzy to spróbujemy od nowa... ?
- Może ... ale jak mówisz raczej nie będzie jak .. skoro ja kocham JJ a on kocha mnie ..- łza pociekła mi po policzku Justin wziął w dłonie moją głowę i palcem przetarł spływającą łzę ...
- Nie płacz ...
- Nie mogę ...
- Jak mam cię pocieszyć .. ?
- nie wiem .. zrób jak kiedyś .. może pomoże ..
Justin zaczął mnie całować .. namiętnie tak jak kiedyś ... łzy teraz już zaczęły płynąc bez umiaru ...
Gdy przestał spojrzał na mnie ..
- Justin ... to było chyba najlepsze co mogłeś zrobić ...
- Jeśli to ci ma poprawić humor to proszę bardzo ...
- Mogę poprosić o więcej ?- Czy ja powiedziałam to co wpadło mi do głowy odrazu po pocałunku !?
- Jeśli chcesz - znów zaczął mnie całować odwzajemniłam pocałunek ...wplątałam rękę w jego włosy.. było mi dobrze ... kochałam się z nim całować ..
Gdy skończył wskoczyłam na jego i przytuliłam najmocniej jak umiałam
- Dziękuje
- to dla mnie przyjemność ale ty o tym wiesz- posadził mnie na łóżku i usiadł koło mnie ..
- Justin tylko wiedz ze to było na poprawienie humoru i nic nie znaczyło ...
- Wiem ... i jestem z tego niezadowolony no ale niestety ...
Zadzwonił mi telefon to był JJ
- Hej Aniele
- Hej misiu
-Wiesz co te 5 dni okazało się tym ze jadę do 31 ..
- CO !!! Kurwa mac ! Jak to nie no kurwa ..
- Jas i chyba będę musiał się wyprowadzić .. nie jestem z tego powodu szczęśliwy ...
- CO ! Wiesz co jeśli tak ma wyglądać to wszystko to chyba nie ma sensu ?
- No właśnie dlatego dzwonie .. chyba 31 wrócę tylko po rzeczy i wyjeżdżam na stałe ..
- Czyli to jest koniec ?
- Na to wychodzi ... przepraszam Jas pamiętam kocham cię !
- JA cb tez no ale niestety .. to ja będę kończyć ... Pa .. JJ
- Pa Jas
Wstałam i zaczęłam krążyć po pokoju ..
- Jas co jest ? Jaki koniec ?
- Koniec mój i JJ ... wyjeżdża na stałe ...
- Współczuje ...- ale pewnie w duszy skakał z radości bo będzie mieć mnie dla sb o nie ...
- Spoko twoje współczucie przerodzi się w nękanie mnie liścikami kocham cię ...
- Nie prawda ... no dobra może ... no ciesze się bo cię kocham ! A moja wina że nogi mam jak z waty jak cię widzę ...
- No twoja nie trzeba było się we mnie zakochiwać byłoby prościej ..
- Łatwo mówić ... ale ty tez mnie kochasz chyba ze już nie bo więcej czujesz do JJ ?- Teraz mnie zacięło ... co powiedzieć ze kocham ale nie tak jak on mnie.. czy powiedzieć ze nie .. czy powiedzieć ze tak .. Myśli chodziły mi po głowie i wypadło na
- Tak Justin kochałam ... a teraz to nie wiem - wydukałam z siebie ...
- To zastanów się .. Ja idę do sb bo Jutro poniedziałek i do szkoły przypominam ci ...
- Zastanowię.. o to powiem ci rano .. - Weszłam pod kołdrę ustawiłam budzik na 7 i zasnęłam
Rano obudził mnie budzić weszłam do łazienki szybko się ogarnęłam ubrałam się w TO. Zeszłam na dół Justina jeszcze nie było zrobiłam sobie tosty .. i zobaczyłam ze to dopiero 7.10 ... a ja już jem śniadanie .. trudno będę się wlekła .. Justin zszedł podałam mu tosty ..Zjadł i szybko jakoś minęło o 7.30 wyruszyliśmy z domu .. normalnie idzie się 10 minut a powolnym krokiem szliśmy 20 ...
-Jas przemyślałaś co do mnie czujesz?
- Tak....- muszę mu powiedzieć prawdę ..
- No to mów
- Więc ......
___________________________________________________________________
Sorry za błędy ... i no cdn jak zwykle ;D ;* Pozdrawia słodka.xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz