Gdy już byłam naszykowana usłyszałam dzwonek do drzwi to był ....
myśleliście ze Jay... a właśnie nie to był Justin trzymał jakaś kopertę w ręce
- Co chcesz umówiłam się i nie mam zamiaru znowu słuchać twoich wywodów na temat, "powinnaś do mnie wrócić. "- uśmiechnął się i podał mi kopertę otworzyłam ją i zobaczyłam ,że jest tam zdjęcie na którym Jay całuje jakaś panienkę i łapie ją za tyłek ...
- Nadal uważasz, że nie mam racji .. kocham cię dlatego ci to pokazuje nie chce żebyś przez niego cierpiała
- Właśnie zepsułeś mój świat jak tak chcesz o mnie dbać to choć ze mną do Jay'a i ty będziesz przy tym jak pokazuje mu te zdjęcia.- szybkim krokiem prawie biegłam kierowałam się w stronę domu Jay'a . Zadzwoniłam dzwonkiem Jay szybko otworzył
- Cześć kochanie , czekałem na cb ... a ten co tu robi przyniósł mi to !- pokazał mu te zdjęcie. Zaczął się śmiać ...
- Kochanie wiesz co Justin nie ma wstydu to zdjęcie było robione 3 lata temu !- no to Justin dostanie zaraz wpierdol ..
-Nie prawda, wynająłem detektywa mam więcej takich zdjęć ... i to było wtedy kiedy "pojechałeś" na mecz
- Czyli to prawda zdradzasz mnie na bokach ... no już wiem tobie pewnie jak każdemu facetowi chodzi o przelecenia laskę i zostawienie jej dla innej ... spoko narka ...-odeszłam od nich szłam w stronę domu znaczy biegłam nie chciałam żeby któryś mnie dogonił weszłam .. o kurwa ja ponad 2 miesiące nie gadałam z Claudią.
Postanowiłam do niej zadzwonić
- Hej Misiek sorry kurwa nie gadałyśmy 2 miesiące !
- O hej Jas myślałam ze zapomniałaś o mnie ... przez Justina ... - ona nic nie wie wiec muszę ją oświecić
- Więc chce ci powiedzieć ze po wyjeździe Justina zerwałam z nim byłam z Jay'em aż do dziś kiedy dostałam zdjęcia jak obściskuję się z jakaś panną wiesz co chyba oleje na jakiś czas chłopaków ... wiesz co wpadnij do mnie jestem sama .
- Oki będę za 20 minut szykuj się pójdźmy na spacer więc przebrałam się z sukienki w TO.
Umalowałam się i zeszłam na dół .Zadzwonił dzwonek za drzwiami stał Justin z podbitym okiem .
- Co się stało ?- opadła mi kopara
- Dostałem wpierdol od twojego mena ze pokazałem ci te zdjęcie.- no kurwa i jeszcze będą się bic ... chłopcy są pojebani ...
- Dzięki ze mi to pokazałeś ale idź teraz do domu umówiłam się i nie chce żeby Claudia widziała cię w moim domu jasne, nie chce mieć z tobą ani z Jay'em nic wspólnego- wyszedł ufff. zadzwoniłam do Claudii ze spróbuje wyciągnąć jeszcze An na zakupy .Zadzwoniłam do niej
- Hej An !
-Elo Jas ! Coś się stało
- Oprócz tego ze zerwałam z Jay'em to nic takiego , ale nie po to dzwonie wybierzesz się ze mną i moją przyjaciółką na zakupy ?
- No jasne będę za 5 minut , to pogadamy co się stało i czemu z nim zerwałaś
Do drzwi znowu ktoś zadzwonił tym razem była to Claudia .
- No hej ! Jezu jak ty się zmieniłaś patrzyła na mnie
- Ej nie przesadzaj ty się nie zmieniłaś wcale moją kochana Claudia taka jak ją pamiętam !
- Już jestem ! -krzyknęła An od furki
-No więc tak to An moja kumpela z klasy a to jest Claudia przyjaciółka od pieluchy
- No to się znacie idźmy teraz co - uśmiechnęłyśmy się opowiedziałam im o wszystkich zdarzeniach
Kupiłam sobie parę ciuchów ... one tez, poszłyśmy na lody poplotkowałyśmy i musiałyśmy już iść ...jutro sobota ... no to sobie posiedzę .... i będę się nudzić Claudia jedzie na jakiś casting a An na zawody w siatce ..
Wróciłam do domu weszłam na górę patrząc przez okno Justin siedział sam i chyba coś pisał ... nie ważne zrzuciłam z siebie ciuchy gdyż myślałam ze tego nie zauważy, i miałam racje ubrałam się w seksowną piżamę żeby go trochę wkurzyć i puściłam jakaś muzykę na maksa . W tym momencie od razu zaczął się na mnie lampić ... no logiczne ze tak skoro miałam pół tyłka na wierzchu ... zaczęłam tańczyć gdy dostałam esa mogłam się domyślić od kogo był
Jb " Sexy dupcia tylko wiesz nie mogę się skupić nad pisaniem ... możesz zasłonić okna albo założyć dłuższe spodenki .."
Jas: "Mam to traktować ze nie podoba ci się jak wyglądam i ze nie chcesz mnie widzieć Oki to już zasłaniam okno no wtedy to polatam bez majtek xD"
Jb" A jednak chcesz mnie w swoim życiu zaraz do cb przyjdę" - usłyszałam pukanie do drzwi zeszłam w szlafroku otworzyłam oczywiście to był Justin który wyglądał jakby spełniło się jego marznie zaciągnęłam go na górę zdjęłam szlafrok którym się oplotłam jak schodziłam na dół i tak już mnie tak widział ...
- Przepraszam cię Justin, że złamałam ci serce dla takiego kogoś jak Jay , myślałam że po prostu ja taka zwykła dziewczyna nie mogę być ze sławnym Justinem Bieberem .
- Ja też powinienem cię przeprosić nie powinienem .... - rzuciłam go na łóżko i zaczęłam całować
- Możesz mi powiedzieć za co to ?- patrzył się na mnie jak na opętaną
-Za ten ponad miesiąc gdy cierpiałeś bez mnie - nie wiedział co powiedzieć zrzucił mnie z sb i usiadł trzymając głowę w rękach .
- Justin stało się coś ....?- chyba coś zrobił o czym ja nie wiedziałam ...
- Jas słuchaj bo ... ja kogoś mam ... i dobrze mi się układa nie chce tego niszczyć tylko dlatego ze ty chcesz do mnie wrócić .... przepraszam ...- wyszedł nie wiedziałam co zrobić wyszłam na tonalną idiotkę ... usłyszałam jak ktoś wchodzi do mnie do pokoju zobaczyłam Justina patrzył się na mnie ..
- Żartowałem ... Kocham cię i dlatego czekałem na cb wiedziałem że zrozumiesz - no jaki pacan ....weszłam do łazienki zamknęłam się upokarza mnie miałam już zamiar się zabić jak powiedział ze kogoś ma a go to śmieszy ....Walił do drzwi i walił ale nie miałam zamiaru mu otworzyć ... wkurwił mnie wiec weszłam do wanny i zaczęłam mu mówić ze ma przestać walić bo ja się relaksuje w wannie ... a teraz to ja go wkurwię .. -Wiesz Justin mam kogoś na oku ob-lukałbyś czy mu się podobam ?- zaczęłam cicho się śmiać żeby nie usłyszał
- Nie drocz się ze mną tylko otwórz te drzwi ... bo inaczej je wywarze ...
- Sorki ale nie otworze ponieważ jestem nago i leże w wannie .. a jak chcesz to se wyważaj ..
- No fajnie ty się relaksujesz a ja muszę czekać jak wyjdziesz dzięki .... no to ja idę ...
-To idź ....
Wyszłam z wanny ubrałam się w inną piżamę bo tamta przeszła zapachem Justina . Wyszłam i zobaczyłam, że Justin wyleguje się u mnie na łóżku ... ale ja głupia jestem przecież on nie poszedł by do domu ...
- No ładnie tak kłamać focham się na cb ... i wyjdź stąd ! - wkurzył mnie bo nie chciałam z nim dziś już gadać
-Ej no sorry, ale chciałem zobaczyć twoją reakcje
- POWIEDZIAŁAM WYJDŹ STĄD!- zaczęłam na niego krzyczeć
- Nic mnie to nie robi zostanę tu ... no może jak wyniesiesz mnie na rękach to wyjdę - zwaliłam go z łózka a ze miałam dużo siły podniosłam go i wystawiłam ze drzwi mojego pokoju ...
- Ej no to było chamskie wiesz !
- Wiem ty też jesteś chamski Bimber
- Jestem Bieber twój Bieber pamiętaj
- Nie , nie jesteś mój , a ja nie jestem twoja !
- Jesteś moja i tak już będzie no chyba, ze ..
- No że znajdę księcia z bajki zostawię cię tu wyprowadzę się do innego kraju i będą mięć cię z głowy.
- Nie zostawisz mnie tu pojadę za tobą wszędzie !
- Nawet nie będziesz wiedział gdzie wyjadę i kiedy gwiazdko ...
- Masz zamiar się za mną kłócić przez drzwi czy możesz mi otworzysz ?
- No dobra .. otworzyłam drzwi oczywiście Justin się na mnie rzucił wziął mnie na ręce rzucił na łózko zamykając przy tym nogą drzwi ...
- Justin zostaw mnie nie jestem twoja i na mam zamiaru się z tobą lizać - no i chuj mnie pocałował odepchnęłam go i dałam z plaskacza .
-Ał to bolało ...- no i jeszcze mówi takie rzeczy proste że bolało
- Nie trzeba było mnie całować jak mówiłam ze nie chce - teraz za kare ze go walnęłam zaczął się do mnie przytulać ...
- Możesz mnie zostawić ... nie chce się do cb tulić jasne i ni chce żebyś mnie dotykał ..- znów będę musiała się przebrać bo jego perfumy przeszyły na moje ciuchy
- Teraz masz kare ze walnięcie mnie z plaskacza...
-Daj se siana bo dostaniesz drugi raz tylko mocniej i zaniosę cię za drzwi wyjściowe.
- Jas no kurwa kocham cię a ty znów łamiesz mi serce ...
- Ja cb nie ...- wtedy zrozumiałam ze teraz on chyba się zabije..
- Kochasz tylko nie chcesz mi tego powiedzieć
- Jak ci powiem ze cię kocham to pójdziesz do domu ...
- Nie ... a jesli mi powiesz ze mnie nie kochasz to też nie pójdę ...
-Kocham cie idz sobie !
- Czyli mnie kochasz oo to fajnie teraz dostaniesz nagrodę za zrozumienie mojego przesłania wtedy zamknął oczy wie wzięłam szybkim ruchem go na ręce i zaniosłam na dół i wyrzuciłam za drzwi ...
-To pa Justin ... dobrej nocy nadal cię nie kocham -wystawiłam mu język i zamknąłem drzwi ...
Weszłam na górę i zobaczyłam ze Justin wszedł właśnie do pokoju ... wysłał mi całusa i poszedł do łazienki wyszedł w bokserkach i w bluzie ze swoją fota i napisem Justin Bieber(TO).
Zaczęłam się śmiać .. bokserki w serca i bluza z nim podeszłam do okna otworzyłam je Justin zrobił to samo ...
- Justin jakie bokserki ... a ta bluza to wyraz twojego samo uwielbienia xD
- Ej no ja tak lubię nie śmiej się
- Taaa jasne ... ja przynajmniej nie noszę koszulki z moją fotą.
- Skarbie słuchaj bo się do cb przejdę ...
- Nie wejdziesz bo ci nie otworze ..
- Ma się swoje sposoby ...
- Nie wpuszczę cię i tyle ... - wyszedł ze swojego pokoju wiec bez obaw położyłam się spać nie spałam gdy zobaczyłam Justina stojącego an moim łóżkiem.
- Jak tu wszedłeś ! Przecież drzwi są zamknięte !
- Wiesz łatwo znaleźć kluz który jest pod wycieraczką ..
- No dobra jesteś tu i co z tego możesz już iść bo chce mi się spać ...
- Nie pójdę chce coś ...
- Gadaj co i idź już
- Chce buziaka
- Dobra -pocałowałam go w policzek i myślałam ze tyle od mnie chciał
- Myślałem raczej o namiętnym i bardzo długim buziaku w usta ..
- Chyba cie pojebało chłopczyku ... nie pocałuje cię w usta ...
- Oj pocałujesz -usiadł na mnie (Leżałam na łózko więc)
-Zejdź ze mnie nie chce się z tobą całować ..
- No proszę bo sam sobie to wezmę a to już nie będzie fajne ...
- No dobrze tylko ze mnie zejdź ..
Zszedł ze mnie więc pocałowałam go w te usta ale gdy chciałam się od niego oderwać rzucił mnie na łózko i zaczął mnie namiętnie całować ...Odepchnęłam go . - Justin ogarnij się już koniec tego dobrego ..
- Nie zejdę ... kocham cię i mam zamiar spędzić tą noc z tobą ..
- Ale ja chce spać ...
- To spij ja poleżę i pewnie zasnę obok cb patrząc się na moją piękną Jasmine ..
- Justin ogarnij się spierdalaj do domu nie chce spać z tobą w jednym łóżku jasne ! Idź stąd !
Justin jeszcze bardziej się do mnie przycisnął aż czułam go całego na mnie ...
-ZEJDŹ ZE MNIE NO KURWA!
-Jasmine no, kocham cie jeśli ty mnie nie to ja ....- wyzwoliłam rękę zatkałam mu jego mordę i zruciłam go z łózka już drugi raz dzisiaj !
- Idź stąd kurwa mac ! Spać mi się chce !!!
- No dobrze już idę ale spodziewaj się ze obudzisz się koło mnie jutro rano ...
Olałam jego słowa i zasnęłam .. śniło mi się ze jestem nad morzem i patrze na zachód słońca razem z jakimś chłopakiem nie był to Justin ani Jay
Obudziłam się o 5 rano na szczecie zobaczyłam przez okno ze Justin jeszcze śpi , ale położyłam się spać dalej bo 5 godzin to za mało mój rekord wynosił 18 godzin .
No wstałam o 10 bo poczułam ze ktoś maca mnie po tyłu ...
- Justin zboczeńcu zostaw mnie !
- Ej no wstałaś nareszcie ... wiesz co masz twardy sen mogłem cie w coś innego przebrać i byś się nie skapnęła.
- Jesteś totalnym zboczeńcem. Wyjdź z pokoju bo chce się ubrać ... weszłam do szafy wyciągnęłam TO .
Poszłam do łazienki wzięłam prysznic ubrałam się w to co wcześniej wybrałam wyszłam i zobaczyłam ze Justin siedzi u mnie na łóżku ze śniadaniem .
- Dziękuje, ale nie musiałeś ...
- Musiałeś bo cię kocham - wysłał mi buziaka ...
-Czy ty nie możesz zrozumieć ze ja cie nie ?
- Właśnie nie mogę .... staram się ale widać tego nie chcesz ...
- No nie chce ...
- To ja idę jak będę ci potrzebny jestem po telefonem albo po prostu krzyknij ... będę siedział w domu ..
- No wreszcie zrozumiałeś ..- chyba zakumał ze nie ma szans ...
- No to pa - wyszedł , zrobiłam lekcje posiedziałam na kompie itp....
Poszłam spać o 22 żeby się wyspać budzik miałam ustawiony na 7 ... obudziłam się o 6.30 więc umyłam sie ubrałam się w to zjadłam śniadanie i usłyszałam dzwonek do drzwi .
- Siema podrzucić cie do szkoły - Justin nie daje za wygrana ....
- Nie dzięki chce pobyć SAMA wiec przejdę się piechotą ...-chyba zakapował się ..
- No jak chcesz ... spotkamy się w szkole ... pa!
- Na razie ...
Zadzwoniłam do An powiedziała ze wyszła i będzie ze parę chwil zapakowałam rzeczy i wyszłam na ulice zobaczyłam, że Justin wyjeżdża spod domu . No niech już pojedzie ..
-Ej Jas na pewno nie jedziesz ze mną ?
- Nie ... odwróciłam sie tyłem i zoabczyłam ze An własnie do mnie podchodzi ...
-Hej An !- ucieszyłam się na jej widok a nie ten cały Zjeber ...
- O An , chodźcie to was podwiozę - no jaki chuj czekał na mnie ... zabije cwela ...
- No dobra - An się zgodziła
- A siadam z tyłu ... - nie che siedziec kolo Biebera bo jeszcze mnie zacznie obmacywać czy coś...
Wsiadłyśmy ja usiadłam na tyle tak jak mówiłam ... Justin na szczęście mnie nie widział bo usiadłam za nim ...
Podjechaliśmy pod szkołę wysiadłam podziękowałam Bieberowi za podwiezienie i skierowałam się w stronę sali gdzie miałam pierwsza lekcje ...Ten dzień minął normalnie, nie gadałam z Jay'em .. Justina mijałam łukiem.
Gdy już miałam wracać do domu złapała mnie An ...uf nie Justin ..
- Co jest ?
-No jest problem
- Co się stało ?
- No Justin kazał mnie cie namówić żebyśmy poszły do parku i mam cię przypadkiem zgubić ... żeby mógł z tobą pogadać ...
- To mu powiedz ze się spieszę oki ? Jak coś nie wiesz czemu ...
- Ok ! Lec żeby cie nie dogonił
W 10 minut byłam w domu zasłoniłam okno żeby Justin nie widział ze jestem w domu odbiłam lekcje i zaczęłam słuchać muzyki leżąc na łóżku... nie mogłam tak leżeć bez czynnie więc zaczęłam tańczyć ...
Ktoś wchodził po schodach wyszłam zobaczyłam Chrisa i Justina ... o nie co oni kombinują ... wleciałam do pokoju zamknęłam się w łazience ...
- Jas co robisz w łazience ?
- A co cię to interesuje !?
- No interesuje ... wiec powiesz co robisz ..- Powkurwiam ich ...
- Test ciążowy robię a co ?
- ŻE CO ?!
- No test ciążowy ..
- SPAŁAŚ Z KIMŚ!?
- Ogarnij się człowieku nie ważne co robię ... nie twój zasrany interes i nie nigdzie z tobą nie idę chce żebyś dał mi święty spokój .
-Jas no kurde ... możesz otworzyć- otworzyłam jebać ich ...
- Co chcesz !?
- Nic takiego ... po prostu chciałem cie zobaczyć bo zasłoniłaś okna i w ogóle ....jakbyś się mnie bała ...
- Bo boję się jesteś zboczony... -Chris wyszedł z pokoju i chyba nawet z domu ...- obudziłas się bo macałes mnie po tyłku masz klucz do mojego domu ... wiec niby co ! Mam się nie bać !
- Kochanie ale ja przecież nic ci nie zrobię !
- Taaaa spoko i nie mów do mnie kochanie ... bo jestesmy razem i już nigdy nie będziemy kapujesz kolo ?
- Jasmine przestań proszę ranisz mnie w serce
-A ty ranisz mnie ze pokazujesz mi się na oczy ...
- Ja proszę cię o jedno ... przestań tak mówić ja nie chce cie ranić bo cie kocham ! ale czemu ty ranisz mnie słowami ...
- Justin nie będziemy razem nie kapujesz tego mam ci to przeliterować ?
-Ale Jas ...
- Zamknij się nie będziemy razem i koniec ...
- Proszę cie - w jego oczach pojawiły się łzy- Kocham cię no nie możesz tego zrozumieć ...
- Nie mogę ... za bardzo mam cb dosyc ... nie chce cie widzec dlatego zasłaniam okana nie wiem jak inaczej ci to powiedziec jakoś delikatniej ale NIE CHCE CIE ZNAC czaisz ..- Justin osunął się po ścianie ... nie budził się stracił przytomność zadzwoniłam na pogotowie szybko przyjechali zabrałam się razem z karetką nie mogłam go tak zostawić.Chociaż nie kocham go ale był moim "kolegą"
Lekarz wyszedł z sali Justina
- Pan Bieber jutro wyjdzie ale nie można go denerwować gdyż jest jeszcze przemęczony i zestresowany
-Dziękuje ...- weszłam do sali zboczyłam Justina leżącego i wpatrującego się w swoją komórkę.
-Cześć Justin- nie patrzył na mnie widocznie miał mnie w dupie - dobra nie chcesz mnie widzieć już sobie idę- obróciłam się na pięcie i wyszłam ... olałam go totalnie
Szłam do domu kiedy dostałam esemesa był od Justina "Przepraszam za to już nigdy nie będę cię nachodził wyprowadzam się wiem, ze mnie nie chcesz wiec po co będę się starał Justin"
odpisałam mu " No to życzę Ci powodzenia w nowym mieście ...No to raczej już nie do zobaczenia a Do widzenia żegnam cię Justinie "
Szłam dalej łzy pociekły mi z oczu Justin wyjeżdża i kto będzie mnie nachodził i mówił ze jestem piękna .. nie wytrzyma bez niego no trudno ...tak już jest i nic tego nie zmieni
2 miesiące poźniej
Zapomniałam w ogóle ze znam Justina Biebera ...Wlączyłam MTV i leciał akurat teldysk Justina w którym brałam udział ... Tęskniłam za tymi chwilami gdy mogłam go wyzwac od dupków a on nadal mnie kochał ... przelaczyłam na wiadomosci gadali co o Justinie ..(wszystko robiło mi na złośc) "Młody pisoenkach żemdlał na koncercie gdyż nie jadł i nie pił pare dni na rece ma wycięte napisy 'Kocham cie Jas' podejrzewamy że młody piosenkach przechodzi złamanie psychiczne " wyłączyłam telewizor i zadzwoniłam do Claudii
- Widziałaś wiadomości ?
- No widziałam czy ten napis nie był do cb ?
- No właśnie chyba tam muszę się z nim spotkać bo on się zabije niedługo !
- Weś do niego zadzwoń
- No to ja kończę zadzwonię do niego dzięki Claudia Pa
szybo wybrałam numer do Justina odebrał po jednym sygnale
- Jasmine ?
- Tak Justin to ja Jasmine
- Tęsknie za tobą ... pewnie widziałas napis na mojej ręce w necie prawda ?
-No tak a mógłby się ogarnąć i nie ciąć się z mojego powodu bo wiesz wtedy to na pewno s tobą nie będę!
-Czyli chcesz mnie ? Kochasz mnie ?
- Tak Justin Kocham Cię ..
- Robię sobie przerwę i jutro do cb przyjadę !
- Dobrze, czekam na cb !
- No to pa
- Pa
Położyłam się o 20 bo o 10 miał przyjechać Justin a musiałam się zrobić na bóstwo ...
Wstałam o 8 podeszłam do szafy i wybrałam TO.
Zeszłam na dół naszykowałam jakieś przekąski zrobiłam wszystko wybiłam 10 i zadzwonił dzwonek do drzwi Justin stał jak wryty patrząc się na mnie ...
-Ziemia do Justina !
-Jestem jestem, ale stęskniłem się za tobą i twoim wyglądem wiesz no 2 miesiące to sporo zamknęłam drzwi .. moja miłość do Justina odżyła rzuciłam się na niego zaczęłam go całować i w ogóle ...
- Jas przestań proszę !
- Co się stało ? tylko nie rób kolejnego numeru ze masz kogoś bo się zdenerwuje !
-Nie o to chodzi po prostu możemy pójść do cb ! bo wiesz paparazzi wyczają jak się liżemy i wstawią te zdjęcia wszędzie
- No dobrze -ciągnęłam go za sobą tym razem delikatnie mówiąc pierdolenełam nim o łóżko i zaczęłam znów go całować. Justin chyba nie wiedział co ma robić ...
Zaczęłam zdejmować z niego ciuchy ...
- Jas chcesz tego ?-wyszeptał mi do ucha
- Jak ty nie chcesz to mogę przestać
-Nie o to chodzi jesteś pewna że chcesz tego tu i teraz ?
-Tak jestem pewna -ściągnęłam z sb ciuchy i zostałam w bieliźnie Justin zrobił to samo zostaliśmy w bieliźnie dalej się całując Justin wyciągnął gumkę z kieszeni spodni no zaczął zdejmować ze mnie bieliźnie i wszyscy wiedzą co się stało .
Po około godzinie
- Justin kocham cię wiesz
- Teraz już to wiem i dziękuje ci ze wyciągnęłaś mnie z dołka mam nadziej ze już zawsze będziemy razem -w między czasie szeptał mi do ucha "byłaś super" " mam nadzieje ze będzie tak częściej "
- Justin wprowadzisz się tutaj z powrotem ?
- Dla cb oczywiście !
-A kiedy ?
- Nawet dziś ......
CDN <3
_____________________________________________________________________
Wiem przzesłodzone na koniec no ale cóż taką miałam wenę mam nadziej że się podobało ;*
Słodka.xD pozdrawia xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz